niedziela, 29 kwietnia 2012

Poznański weekend

Kompromis to słowo bardzo przydatne w codziennym życiu. Szczególnie gdy jest się z kimś w związku.
W moim związku jednym z takich kompromisów jest to, że Pańcio jeździ z nami na różne psie zawody, seminaria, szkolenia (lub chociaż nas na nie wozi), a my czasami uczestniczymy w jego pasji czyli drifcie.
I tak właśnie nasza trójka trafiła, na dwa dni do Poznania na zawody King of Europe w wyżej wspomnianej dyscyplinie. 
Oczywiście nie spędziłyśmy całych dwóch dni na torze. Jednym z najatrakcyjniejszych dla Majki momentów tej wycieczki był czas spędzony na Cytadeli. Tam trochę poćwiczyłyśmy szczególnie nad skupianiem. Muszę przyznać, że Majka spisała się znakomicie. Ładnie pracowała, pomimo tego, że na skwerku obok ćwiczyła grupa ludzi z psami, z drugiej strony jedna osoba z psem.
Poniżej kilka fotek. Będzie też filmik, ale jeszcze nie miałam okazji go zmontować...

Największą Majki zmorą wyjazdów była mnogość kotów...






















Zawdy ją tak średnio interesowały















Żeby nie było, że z zawodów nie mam żadnych zdjęć ;)

środa, 18 kwietnia 2012

Sezon wodny uważamy za otwarty ;)

Nie wiem czy już to wspominałam, ale Majka uważa wodę za swoje naturalne środowisko. Gdy była młodsza, nie było możliwości spacerować blisko wody, bez wodowania. Teraz już wypracowałyśmy to, że bez mojej zgody nie wchodzi do wody, chociaż czasami się jej zdarza, szczególnie gdy bawi się z innymi psami i jest podekscytowana. 
Wczoraj na spacerze była taka ładna pogoda, że postanowiłyśmy otworzyć sezon wodny. Pięknie aportowała piłeczkę, nawet udało nam się zakończyć zabawę przed znudzeniem się psa, co skutkowało tym, że piłka w ostateczności została w moich rękach, a nie w wodzie. Na późniejszych spacerach, gdy już jej nie pozwalałam się moczyć, co prawda ze spojrzeniem z cyklu "o co ci chodzi, przecież już mi pozwoliłaś!" ale jednak słuchała się. 
Oto kilka fotek wodującej Maj. Niestety zapomniałam aparatu i telefonem robiłam...
 

















Poza wodą, aktualnie ćwiczymy świadomość tyłu. Z czym Majka ma baaaardzo wielki problem. Jeszcze nie napotkałam tak dużych problemów przy uczeniu jej czegokolwiek. Wchodzi na różne przedmioty, ale nie wyszukuje ich łapami, a raczej bardzo chce wykonać cofanie i dlatego w ostateczności na coś wchodzi... No, ale jeszcze wszystko przed nami. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę to czytać i śmiać się, że miałam taki problem ;)

















Na koniec kilka pozostałych fotek



















i filmik z naszych poczynań :D


A na weekend wybieramy się do Poznania więc pewnie jakaś relacja będzie ;)

czwartek, 5 kwietnia 2012

Warsztaty Klikerowo Sportowe w Annówce :)

Wiosna natchnęła mnie do wizualnych zmian na naszym blogu. Chociaż wiosenna pogoda narazie odeszła w niepamięć, to zdążyłyśmy z niej skorzystać. 
24 marca wybrałyśmy się do Annówki na Warsztaty Klikerowe organizowane przez Wandę Ratajczyk (GRAF). Spędziłyśmy tam dwa wspaniałe i bardzo owocne dni. Dużo się na nich dowiedziałam, szczególnie pod względem klikania. Muszę przyznać, że to moje klikanie pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Najbardziej muszę popracować nad timingiem. Trochę też poagilitowałyśmy no i Majka może dodać kolejną przeszkodę do tych, które umie pokonać - tunel miękki - z którym myślałam, że będzie duży problem. Okazało się, ze moje obawy były bezpodstawne. W ogóle to muszę przyznać, że wkręciłyśmy się w to agility, które początkowo miało być tylko odskocznią. Zaczyna nam się coraz bardziej podobać. Jednak zdecydowanie musimy popracować nad skupianiem się na pracy w różnych warunkach i przy innych psach, bo jak tego nie wypracujemy to nie będziemy mogły pójść dalej w żadnym z psich sportów. 
A oto kilka fotek z warsztatów wykonanych przez Darię Walczak

















 i Joannę Korbal
















Dziękuję dziewczyny!

Ogólnie to jestem bardzo zadowolona z warsztatów i myślę, że jeszcze w Annówce się pojawimy ;)