wtorek, 1 grudnia 2015
Przeprowadzka!
Przenosimy się na nowego bloga. Zmiana niestety konieczna. Każdego zainteresowanego zachęcam do zaglądania do nas -> enuma
niedziela, 1 marca 2015
31- 01. 02. 2015 Szkolenie z Magdaleną Bartoszewską
Magdalena Bartoszewska jest zoopsychologiem, oraz instruktorem Związku Kynologicznego.
fot. Sandra Siedlecka |
Na szkolenie z Magdą wybrałam się z samym N-Ginem, aby popracować nad jego zachowaniem w towarzystwie innych psów, oraz niepewnością w kontaktach z obcymi ludźmi. W zeszłym roku mieliśmy duży problem z jego zachowaniem, gdy się bał odpowiadał agresją zarówno w stosunku do psów, jak i ludzi. Strach przed psami umiem sobie wytłumaczyć, gdyż jako szczeniak (a raczej podrostek), był pogryziony. W jego zachowaniu zdecydowanie było widać,że woli zaatakować pierwszy. Ale strachu przed ludźmi nie rozumiem. Od małego był socjalizowany z ludźmi, dużo osób przychodziło do domu, na treningach bawił się z obcymi, do tego częste wypady do miasta... Jak widać to dla niego było za mało. Ogólnie gdy skończył rok zaczął się bać rzeczy które wcześniej nie robiły na nim wrażenia, jak np leżący rower, nawet karton leżący na ziemi. Dlatego ubiegły rok poświęciliśmy takiej socjalizacji jak za szczeniaka, a także na typowych szkoleniach z posłuszeństwa. Dużo pomógł nam Pavel Markusek z Markusek Team do którego zaczęliśmy jeździć w listopadzie 2014. Dwa spotkania z nim i zachowanie N-Gina było znacznie pewniejsze, przeciąganie się z Pavlem i spotkania z innymi psami w kontrolowanych sytuacjach znacznie wzmocniły jego psychikę. Dodatkowo uczestniczymy w dogtrekkingach gorzowskich, ale o tym w osobnym poście. Idąc za ciosem poszliśmy na szkolenie do Magdy o której słyszałam dużo dobrego.
fot. Sandra Siedlecka |
fot. Sandra Siedlecka |
Jestem bardzo zadowolona ze szkolenia. Dużo teorii, po której wyjaśniło się wiele spraw związanych z zachowaniem eNka jak i Majki. Jestem zdecydowanie bardziej świadoma tego, co mogę oczekiwać od psa w danych sytuacjach. Dużo wspólnych ćwiczeń z psami, przechodzącymi jak i przebiegającymi obok, jak również z rozpraszającymi ludźmi (np. skaczącymi) i innymi nietypowymi zachowaniami.
fot. Sandra Siedlecka |
fot. Sandra Siedlecka |
fot. Sandra Siedlecka |
Do tego ćwiczenie kształtowania. ENek każdego dnia wracał wymęczony i odsypiał, ja z reszta też ;)
piątek, 20 lutego 2015
4-6.01.2015 BMW 0
Początek roku spędziłam razem z Majką i N-Ginem w Annówce na BMW 0 z Paulą Gumińską.
Jadąc tam spodziewałam się, że za dużo nie pobiegamy. Oba psiaki miały długą, prawie roczną, przerwę w agility. Wynikała ona z zamknięcia naszego gorzowskiego klubu. Od tego momentu ćwiczyliśmy maksymalnie na trzech hopkach, które mam pod domem.
fot. Alicja Andrukajtis |
Majka jak to Majka, ćwiczyła świetnie, co prawda w swoim tempie, które i tak uważam, że było całkiem dobre jak na nią. Co prawda trzeciego dnia było widać już jej zmęczenie. Ćwiczyliśmy też slalom, który w domu próbowałam zrobić metodą 2x2. Majka, jako pies raczej trudny do zmotywowania, robiła slalom, ale bardzo powoli. W Annówce chciałam spróbować metodą tunelową i to ją zdecydowanie przyspieszyło (przynajmniej na tym etapie).
Jeżeli chodzi o N-Gina to miał on w swoim życiu styczność jedynie z hopkami oraz tunelem. Nie mieliśmy okazji razem biegać dłuższych sekwencji, dlatego bałam się tego wyjazdu. Byłam naprawdę zaskoczona tym, że udawało nam się przebiec dłuższy fragment toru. Co prawda nie wyglądało to jakoś pięknie, raczej jak walka o życie ;) ale mam nadzieję, że wraz z regularnymi treningami przyjdzie i nasze zgranie. Na pewno przeszkadza nam moje przyzwyczajenie do biegania z Majką, czyli "wszędzie zdążę, zaczekam, upewnię się, że skoczy". Z N-Ginem zdecydowanie muszę być w ruchu i dać mu więcej swobody, bo on wie co ma robić :) Dodatkowo ćwiczyliśmy kładkę, z którą myślałam, że będzie trochę problemu, bo nie przepada on za wysokością, jednak się pomyliłam, nie przejawiał żadnego strachu, wręcz przeciwnie. Zdecydowanie po tym jak jego psychika się ustabilizowała, znacznie łatwiej będzie nam pracować.
A tutaj filmik z naszych "wyczynów"
fot. Martyna Rybak |
fot. Martyna Rybak |
Jeżeli chodzi o N-Gina to miał on w swoim życiu styczność jedynie z hopkami oraz tunelem. Nie mieliśmy okazji razem biegać dłuższych sekwencji, dlatego bałam się tego wyjazdu. Byłam naprawdę zaskoczona tym, że udawało nam się przebiec dłuższy fragment toru. Co prawda nie wyglądało to jakoś pięknie, raczej jak walka o życie ;) ale mam nadzieję, że wraz z regularnymi treningami przyjdzie i nasze zgranie. Na pewno przeszkadza nam moje przyzwyczajenie do biegania z Majką, czyli "wszędzie zdążę, zaczekam, upewnię się, że skoczy". Z N-Ginem zdecydowanie muszę być w ruchu i dać mu więcej swobody, bo on wie co ma robić :) Dodatkowo ćwiczyliśmy kładkę, z którą myślałam, że będzie trochę problemu, bo nie przepada on za wysokością, jednak się pomyliłam, nie przejawiał żadnego strachu, wręcz przeciwnie. Zdecydowanie po tym jak jego psychika się ustabilizowała, znacznie łatwiej będzie nam pracować.
fot. Martyna Rybak |
fot. Martyna Rybak |
A tutaj filmik z naszych "wyczynów"
środa, 18 lutego 2015
Nowy rok - Nowe możliwości
Ubiegły rok był dla nas wyjątkowo nieudany w każdej możliwej dziedzinie życia. Nie chcę nawet go opisywać, podsumowanie też nie jest potrzebne. Chcę o nim zapomnieć i w Nowy Rok wejść
z otwartym umysłem, nie patrząc na to, co za nami. Także zaczynamy ;)
z otwartym umysłem, nie patrząc na to, co za nami. Także zaczynamy ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)