piątek, 20 lutego 2015

4-6.01.2015 BMW 0

Początek roku spędziłam razem z Majką i N-Ginem w Annówce na BMW 0 z Paulą Gumińską.

Jadąc tam spodziewałam się, że za dużo nie pobiegamy. Oba psiaki miały długą, prawie roczną, przerwę w agility. Wynikała ona z zamknięcia naszego gorzowskiego klubu. Od tego momentu ćwiczyliśmy maksymalnie na trzech hopkach, które mam pod domem.

fot. Alicja Andrukajtis

Majka jak to Majka, ćwiczyła świetnie, co prawda w swoim tempie, które i tak uważam, że było całkiem dobre jak na nią. Co prawda trzeciego dnia było widać już jej zmęczenie. Ćwiczyliśmy też slalom, który w domu próbowałam zrobić metodą 2x2. Majka, jako pies raczej trudny do zmotywowania, robiła slalom, ale bardzo powoli. W Annówce chciałam spróbować metodą tunelową i to ją zdecydowanie przyspieszyło (przynajmniej na tym etapie).


fot. Martyna Rybak

fot. Martyna Rybak

Jeżeli chodzi o N-Gina to miał on w swoim życiu styczność jedynie z hopkami oraz tunelem. Nie mieliśmy okazji razem biegać dłuższych sekwencji, dlatego bałam się tego wyjazdu. Byłam naprawdę zaskoczona tym, że udawało nam się przebiec dłuższy fragment toru. Co prawda nie wyglądało to jakoś pięknie, raczej jak walka o życie ;) ale mam nadzieję, że wraz z regularnymi treningami przyjdzie i nasze zgranie. Na pewno przeszkadza nam moje przyzwyczajenie do biegania z Majką, czyli "wszędzie zdążę, zaczekam, upewnię się, że skoczy". Z N-Ginem zdecydowanie muszę być w ruchu i dać mu więcej swobody, bo on wie co ma robić :) Dodatkowo ćwiczyliśmy kładkę, z którą myślałam, że będzie trochę problemu, bo nie przepada on za wysokością, jednak się pomyliłam, nie przejawiał żadnego strachu, wręcz przeciwnie. Zdecydowanie po tym jak jego psychika się ustabilizowała, znacznie łatwiej będzie nam pracować.

fot. Martyna Rybak

fot. Martyna Rybak

A tutaj filmik z naszych "wyczynów"




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz