W minioną sobotę po raz kolejny
byłyśmy w Gralewia, tym razem na treningu agility z Marysią Pajzderską. Jednak
nie będę pisać o treningu, bo przebiegł całkiem sprawnie, bez żadnych
nieprzewidzianych sytuacji. No może poza tym, że Majka nie chciała przebiec
przez tunel, który leżał pod palisadą, ale z takim ułożeniem miała do czynienia
pierwszy raz, więc ją rozumiem. Po kilku próbach przebiegała przez niego jakby
nigdy nie miała z tym problemów.
Gdy jechałam na ten trening
postanowiłam sobie wytestować problem Majki z jakim ostatnio zaczęłyśmy się
borykać. Majka jak jest na smyczy szczeka na inne psy i wyrywa się do nich, gdy
odpinam ją ze smyczy jest grzecznym ułożonym pieskiem. O tyle jest to dziwne,
że nigdy nie miałam z nią takich problemów… Zawsze ciągnęła do innych psów, ale
nigdy nie szczekała. Teraz pomimo tego, że jej zachowanie to raczej nie agresja
tylko chęć zabawy, zaczepienie to niektóre psy reagują na to agresywnie i wcale
im się nie dziwie… Ale najważniejsze, że sprawdziłam, że problem leży gdy Maj
jest na smyczy, także teraz postaram się nad tym popracować. Na spacerach już nie
pozwalam jej reagować na inne psy gdy jest na smyczy, ale na razie z daleka, na
kontakt łopatka w łopatkę przyjdzie jeszcze czas ;)
Fotki z treningu : )
Zrobione przez Darię Sobolską
I Klaudię Burzyńską
No i jeszcze dodam, że byliśmy z
Majką w poniedziałek nad jeziorem i pływaliśmy łódką. Obie robiłyśmy to
pierwszy raz, więc myślałam, że będzie się bała, ale przyznaje, że to ja się
bałam. Majka biegała po łódce i żadne
fale nie były jej straszne :D
Przepraszam za jakość zdjęć, ale to była wyprawa na spontanie, więc telefonem robiłam...
Sprzątaj, sprzątaj, bo ja chce już płynąć! ;) |